Stare, cholernie.
Dzis dzien masakryczny, spedzony na ryczeniu i dobijaniu sie piosenkami, ale pozniej przyszla Moniak, wlaczyla to swoje 'Telephone' Gagi, zaczela wyc.. no i tak jakos wyszlo nam z tego karaoke. :D i przez 2h lezalysmy na lozku i wylysmy...
- O my God.. znacie ?
- Nie, co to?
- No, O my God !
- Aaaa.!
Poza tym jest dobrze. Hahah, piatek z Hania, na zakupach.. nie ma to jak isc pod Polakiem, jedzac lody, a tu nagle Hania 'ej Aneta, fajnie by bylo miec laciate cycki..' ;D i tak przez pol godziny mi tlumaczyla o co jej chodzi, cos tam bredzila o murzynkach, poczym sie dowiedzialam, ze to sa jej wymarzone :d ja chce kratkowane <3 :D
W sobote Londyn, park. Haha i tez bylo swietnie :))
Jutro sie wreszcie biore za foldery, w srode z Monika poszukac czegos.. piatek egzaminy z Polskiego, sobota zakupy, niedziela znow Londyn. :)
Dalej nie wiem co z Polska.. nie wiem czy sixth form, czy college...