Jest 24 grudnia - święta. Nie czuje ich wcale, poważnie... Smutno mi, nie jestem jakiś taki... zadowolony z tego. Chyba powodem jest to, że nie mam do kogo sie przytulić, nie mam kogo pocałować i po prostu czuć obok. Uśmiecham się, bo nie chce zniszczyć innym tego dnia. To jest ten właśnie dzień, gdzie dzielimy sie opłatkiem i okłamujemy w tajemny sposób mówiąć "oby następny rok był lepszy". Zaczynam coraz bardziej wątpić w magie świąt. Za oknem wiosna a mamy grudzień. Niedługo wszyscy usiądą do stołu, zaczną sie uśmiechać i zapominać na tą chwile o problemach a Ty? Ty będziesz myślał o tym, dlaczego nie ma tej osoby obok... Wiesz dobrze, ze jej nie będzie bo ona nie chce. Tak właśnie, Jej obok mnie nie będzie, bo ona tego nie chcę. A z tego wszystkiego miałem tutaj napisać Wam życzenia świąteczne i noworoczne ale zbyt mnie wciągneło to wszystko i zacząłem smutać, kurde! Prezenty, prezenty... Nie liczy się ich koszt tylko to jaki będzie. Prezent za 2,5 tysiąca ucieszy osobę, która tym prezentem by sie nie cieszyła? Wątpie. wolałbym prezent za 10 zł albo mniej jakiegoś pluszaka niż jakieś gówno drogie. No i wszystko pod choinką zapakowane pieknie i super. Nie wiem o czym dalej pisać, fuck.
#Pecunators.