Zmiany.

Daaawno mnie tu nie było.... Duuużo się zmieniło,no ale od początku.

Zaczęłam nowe,dorosłe życie. Jestem już w Anglii,daleeeko od domu,od rodziców,kolejne marzenie spełnione ! :)

Mieszkanie z moim misiem baardzo mi pasuje,fajnie jest budząc się nad ranem codziennie widzieć te kochaną mordkę <3 , która robi wszystko żeby było mi tu jak najlepiej,czuje się tu lepiej niż w domu więc chyba mu to wychodzi ! :D I mimo tego że totalnie mi nie smakuje tu kawa to Jemu robię ją z przyjemnością z uśmiechem na twarzy.

Nuda? oj rzadko ;p z tymi ludźmi tutaj nie da się nudzić,ciągle ktoś,ciągle coś,śmiechowoooo :D 

Praca także jest,mimo tego że wiele osób twardo twierdziło że bez dobrego angielskiego nie da rady nic znaleźć. (JAK SIĘ CHCE TO MOŻNA !! :) ) i to całkiem fajna,codziennie płacze ze śmiechu od tego co tam się dzieje, ;D 4 dni zapierdalania po 12 godzin ... zeby potem 4 dni sie opierdalać ;D i tak wkółko. Jedyny minus to troszkę zimno aleee po wypiciu 3 herbat w łóżku i prysznicu jest lepiej ;D czekam aż mój grzejniczek przyjdzie ze swojej pracy i wtedy zrobi się naprawdę gorąco ... :D

Przyjaciele? no więc z kilkoma osobami straciłam kontakt,w sumie dobrze,kto chce ten o mnie pamięta,ja też o wielu osobach pamiętam,i to mi starczy ;) jeśli komuś zależy to odległość w niczym nie przeszkadza. 

Tęskni mi się za siostrą... to jest najtrudniejsze,brakuje mi jej głupawki,tulenia,buziakow na dobranoc,nawet kłótni z nią... ale w styczniu 10 dni w pl 16-26 ;D bedzie najebka z moimi misiami < 3 : D 

Podsumowując,cholernie się bałam,że nie zostane zaakceptowana w nowym środowisku,że nie dam sobie tutaj rady,że nie znajde pracy,że mi się nie spodoba,że będę chciała wrócić,że z misiem zacznie się coś psuć. Jednak nic z tych rzeczy,Zostaje! Oby jak najdłużej.

Wiele się zmieniło odkąd tu jestem, dojrzałam? Chyba tak,piorę sprzątam,w miare możliwości gotuje a przy tym jeszcze dbam o mojego faceta,wspieram,zaspokajam,uszczęsliwiam,tworzymy coś poważnego,coś stałego,coś silnego,coś o czym zawsze w głębi duszy marzyłam a o czym inni by wogóle nie pomysleli że marze. Dobrze mi tak :)

Wszystkich którzy myśleli że :nie polecę,nie odważe się,polecę ale nie dolecę,nie dolecę do anglii bo sprzedadza mnie do jakiegoś burdelu(tak,i takie "przestrogi " słyszałam),po miesiącu będę chciała wrócić,będzie mi tu smutno i źle, wszystkich tych którzy tak myśleli POZDRAWIAM ! :D

żyję i mam się dobrze. Jestem szczęsliwa,z dnia na dzień coraz bardziej < 3 

I na koniec chciałam jeszcze raz życzyć wszystkiego najlepszego mojemu ulubionemu DJ'owi,który tak jak ja wiele ostatnio zmienił w swoim życiu,zmiany są dobre nie sądzisz? . Nexiu wszystkiego co najlepsze !! :)