Eden i ja :)
Wsiadłam! Po 9-ciu miesiącach przerwy, posadziłam w końcu tyłek w siodle :D Wreszcie. Jak ja za tym tęskniłam!
Eden pod siodłem bardzo fajny. Początkowo miałam małe problemy, żeby odnaleźć się na małym koniku. Pojeździliśmy pzez drążki, zagalopowaliśmy i nawet skoczyliśmy kilka razy mini kopertkę ;) Złoty konik. Grzeczn i całkiem przyjemny do jazdy. Już go lubię <3
Najlepszy sposób na początek soboty, to stajnia o 8 rano :D