Tak jakoś nie mam ochoty na dłuższe rozkminy tak jak ma to zwykle Kaśka albo Tuśka ostatnio.
Po prostuu tak jakoś jest źle. Mam wrażenie że już prawie nikomu na mnie nie zależy. Tak jakooś. :c
Wczoraj w miarę byłam ogarnięta. Neta nie było.. xD to mnie tak wzięło na rozkminy... Troche w pamiętniku pisałam, troszkę poszkicowałam ...(nie wnikać xD), w simsy pograłam no i oczywiście sie wkurzyłam bo mi coś ścięło i nie mogła mojego mieszkania dokończyć xD
Dzisiaj obudziłam się tak około 10. Wstałam..poszłam zjeść i wróciłam do łóżka xD Pogadałyśmy nieco z Tuśką. Taaaak xD
Zrobiłam zadanko..ponudziłam się jeszcze i poszłam na spacerek z Justyną :3 Przynajmniej na chwile się wyrwałam i zapomniałam o rzeczywistości..
Teraz siedzę..zamulam. Pawciu mi humorek poprawia. No dziękuję :*
A jutro do szkoły.. NIE CHCĘ. :c! Byle do piątku..byle do świąt, byle do ferii... będzie spokój.
"Wielu chciało by cię znaleźć, wielu chciałoby ci obić twarz skurwysynie.
Tak składa się, że padło na mnie. Teraz ujrzysz własny strach, ujrzysz własny strach"
Cysia.