Hahahahahahahahahahahahahhahahahahahahaha. Zdjęcie mówi samo za siebie.
Pierwszy raz mam ochotę spić się do nieprzytomności. Poznałam na warsztatach wspaniałe koleżanki, pozdrawiamy Klauchitę Abrawurst i jej nadchodzącą płytę "SMAKOWITA", wróżki toaletuszki, i wróżki weselne z arielem na czele.
Dawno się tak nie uśmiałam jak z Wami dziewczęta ;)
Dodatkowo chciałam pozdrowić stare stodoły i chałupy olenderskie, litry wylanych łez i zużyte chusteczki.
Miałam już tu nie pisać. Pffff.
PS. Koniec wierzenia w prawdziwą miłość, koniec wiary w jej siłę, koniec wiary w siebie.