Uwielbiam zakupy, uwielbiam chodzić po sklepach, ale z umiarem ^^
Kiedyś tego nie znosiłam nie lubiłam chodzić a to dlatego że wszystko było na mnie za małe -.- a teraz mieszczę się w duże L lub XL :) Tak niewiele brakuje na S/M. Mimo dzisiejszej bardzo brzydkiej pogody pochodziłam z siostra po sklepach, kupiłam sobie spodnie, dwie bluzki, bielizne, mała ładną miseczke (mało się do niej zmieści :D), blender (więc zaczną sie soki i zupy krem ) i kilka innych drobiazgów.
Wczoraj zawaliłam diete bo spałam i siostry tz. nie spałam bo do 6 nad ranem grałyśmy w gre i zjadłam troche muffinek i kilka chrupków orzechowych i byłam na siebie zła, ale skoro miałam na to ochote ? lepiej zjeść co jakiś czas niż potem mieć napady.
Bilans 09.04.2014
- dwie kanapki razowego z 4 plasterkami szynki (5kcal 1 plaster) rzodkiewką i ogórkiem
-jabłko
- 50g makaronu pełnoziarnistego 80g piersi z kurczaka i 200g brokułów
-banan
-no a potem obiadanie się -.-
Bilans 10.04.2014
- banan, jabłko
-130g sałatki kupionej w LIDLU ( 64 kcal w 100g )
- 3-4 pomidorki koktajlowe
- 20g brokułów
Dieta: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10
Dzień bez suszenia i prostowania włosów: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21