photoblog.pl
Załóż konto

spotkanie z tabsami

https://pin.it/i0UsdPn Ciekawe, o których tabsach by tu opowiedzieć. Kiedy wróciłam do domu, miałam już na głowie przepisane przez lekarza leki. Nie brałam ich, chowałam do pudełka z nadzieją, że nigdy nie będę musiała na nie patrzeć. Jednak mam depresję i zawsze kiedy wpadałam w stan, w którym byłam przybita, przypominało mi się o nich. Jestem trochę tchórzliwa, kiedy przychodzi do zrobienia sobie krzywdy, więc stroniłam od tego, żeby się za nie chwytać. Jednak leżały w mojej komodzie, tak blisko wydawały się przystępne. Były takie dwie noce, kiedy miałam miks dwóch leków na psychozy w jednym pudełku. Wzięłam je. Nie wszystkie. Nie chciałam doprowadzić do samobójstwa. Chciałam zrobić sobie tylko krzywdę. Dawkowałam po kolei, każdą popijając osobno, gdybym przedawkowała to chyba by mnie nie odratowali po takim zażyciu. No cóz nie było to zbyt mądre. Ale nikt nie mówił, ze miało być. To można nazwać próbą przedawkowania. Ludzie nie wiedzą, jak takie leki są niebezpieczne w niektórych rękach i przypisują je bez kompletnie żadnego zobowiązania. A później bez winy patrzą jak człowiek się tym shitem truje. Jestem dość słabym człowiekiem, nie przetrzymuję całej doby bez położenia się do łóżka na drzemkę, a te tablety, zbijały mnie do łóżka od razu. Momentalnie sprawiały, ze nie miałam już ochoty żyć, jakby i bez nich to było coś wyjątkowego. Więc wzięłam je. Spróbowałam kilkanaście tak żeby zobaczyć co się stanie. Zwaliło mnie z nóg. Teraz kiedy to piszę to tańczę trochę, w zupełnie dziwnym stanie psychicznym, kiedy to niby czuje się przytłoczona, a drugiej próbuję z tym walczyć słuchając pozytywnej muzy. Ale z takim bólem chyba trudno wygrać. Więc wzięłam te leki, przykryłam się kołdrą i czekałam co się wydarzy. One nie były jakieś mocne, miały ledwie kilka mg w jednej tabletce, tego specyfiku, który miał działać na odpowiednie stany. No cóż tak właśnie działał, że zamiast pobudzić mnie strachem do działania, jakoś bardziej kreatywnie, poszłam spać. Całą noc czując skurcze mięśni... Skurcze w sercu i w łydkach. FBI wtedy nie było ze mną, była u babci i dziadka, nie miał się kto do mnie przytulić i pomóc, w tym kosmicznym zjeździe. Skurcze były takie, że strach o nich myśleć, powodowały, że czułam jakbym miała dostać zawału, jakby moje serce miało za chwilę stanąć. Co chwile mnie wybudzając, to było męczące, niby spisz, a z drugiej strony pilnujesz, żeby nie zemdleć. Rano kiedy po tym jak udało mi się finalnie zasnąć budziłam się tak jak zawsze, późno i bez żadnych efektów ubocznych. Od takie gówniany shit, nikomu nie polecam. Z brania leków kompletnie zrezygnowałam, co nie ucieszyło lekarza, ale to moja decyzja, groził mi przedwczesną demencją jeśli nie będę ich zażywać, ale to jakaś bzdura, takie gówno nie powstrzyma mnie przed chorobą starości. Pozdrawiam Chlorine
Dodane 14 MARCA 2022
966
~mat ������
29/04/2022 5:45:10

Informacje o xoxostamina


Inni zdjęcia: :) dorcia2700... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Funkia....w koniczynie. halinamKwiat jabłoni andrzej73Żegnaj Photoblogu. matt92025.4 xxtenshidarkxx