photoblog.pl
Załóż konto

lufa na powitanie

pic by: instagram: @tommydevoid Jest dziwnie. Słucham Grimmy'ego, czyli chyba Deys'a, sama nie wiem, który jest który. Ma dobre beaty i głos też całkiem współgra. Lubię kolesia, siada mocno na głowę, ale ma tak lekkie flow, że przyjemnie się go słucha. Dzisiaj - klasycznie jak w dni kiedy siedzę po nocach, miałam jakieś chore rzeczy do czytania. Wpływają na mnie mocno, bo o dziwo zgadzają się totalnie z moją rzeczywistością. Najgorsze, że zamiast to parapsychiczne doświadczenie odebrać pozytywnie, to się martwię. Chciałam wejść na temat Andrew, który też trochę powariował przed Naszym rozstaniem. Był moim przyjacielem, ale chyba coś go za bardzo przytłoczyło i uznał, że lepiej będzie jak z tego zrezygnuje. Od Niego głównie dowiedziałam się, że całe to zajście to moja wina. Nie wiem dlaczego. Na ten moment zamienimy może ze dwa zdania w ciągu miesiąca. Tak naprawdę to ja się do niego odezwałam po czterech latach ciszy i byłam w ogromnym szoku, że mi odpisał, bo myślałam że jest obrażony. Ale On pewnie też odczuł trochę licho tej samotności. Andrew, kiedy sie poznaliśmy był bardzo żywiołowym chłopakiem, zawsze miał coś dopowiedzenia, ale był też tym chłopakiem w stylu plotkary, jak jakaś suka mu się nie podobała to szczerze o tym mówił. Mieliśmy Agatę, byliśmy całkowicie jej poświęceni, lubiliśmy dziewuchę, wszystko Naszej dwójce się w Niej podobało, od ostrego charakteru, po wielki tyłek. Agata też poszła w świat. Wszyscy poszli. Mój przyjaciel, jako pierwszy odwiedził mnie z trawką, kiedy siedziałam sama na Kosmo, był moim sąsiadem, z tego samego osiedla- taki zbieg okoliczności. Poznaliśmy się w szkole średniej, którejś już z kolei, z resztą spotkaliśmy się w obydwu szkołach do których poszliśmy, stąd te Nasze spotkanie po roku ciszy. Przychodził do mnie często, zawsze pełen energii, z pozytywną aurą. Miał pracę, ja też miałam. Jak przychodził i akurat miałam trochę chaosu w mieszkaniu, włączał muzykę i dobierał się do miotły. Ot taki koleś co lubił posprzątać. Jakoś sie dogadywaliśmy... Później coś go nawiedziło, po jakimś pół roku, kiedy wykręcił się z roboty na rzecz imprez, strasznie się wyciszył, a wręcz stał się wycofany. Mi też w tym czasie było ciężko, obydwoje zaczęliśmy przeginać, jakbyśmy byli babami z synchronizowanym okresem. Kiedyś, gdy został u mnie na noc, sprawił mi bardzo miłą pobudkę, tym przyjemniejszą, że w pokoju zawsze było piękne otulające każdą urodę światło. Obudził mnie lufą w wiadrze. to było jak ukojenie dla mej duszy. Trawa sprawiała, że czuliśmy się zawsze komfortowo we wspólnym towarzystwie. Z czasem z tym przeginaliśmy, kiedyś jak pracowałam to w trzy miechy na trawę poszło mi 7k, nie wiem jak jemu, ale mi to wcale nie wadziło. Żałuję, że byliśmy tacy odizolowani, i nie dzieliśmy się swoim towarzystwem ze światem, może doszłoby do tego, że po tym jak się zamknął w sobie, doszlibyśmy do jakiegoś porozumienia, a tak zostaliśmy od siebie oddzieleni. I żadne z Nas nie jest się w stanie przyznać do winy. Może dlatego, że jak uważam nie ma winy po żadnej stronie, po prostu mieliśmy ciężki okres. Agatę z Andrzejem poznałam Ja, w zeszłym roku dowiedziałam się, że za moimi plecami planowali spotkanie, zabolało, nie ukrywam. Pozdrawiam Chlorine
Dodane 12 MARCA 2022
294

Informacje o xoxostamina


Inni zdjęcia: Z pon :) nacka89cwano hej :P malaga01Synek nacka89cwa:) nacka89cwaKomplet Czarne Koraliki otien:) nacka89cwaOkolice sellieriDrozd śpiewak slaw3001497 akcentovaSisi! purpleblaack