weszłam do łazienki,zanurzyłam się w wodzie. chciałam już wyjść ,
poźlizgnełam sie uderzając głową o wannę dotchnełam rękom miejsce rozcięcia po mojej ręce spływała krew.
-abby nic ci nie jest ?co się stało?mogę wejść?abby!
-nie wporządku- nic mi nie jest .-powiedziałam zdławionym głosem
-napewno.?
-tak wszystko wporządku.Po pewnym czasie usłyszałam jak kamil odchodzi
-abby zejdź na dół jak już wyjdziesz ok;-)
-aha ok.
szybko się ubrałam próbowałam obmyć ranę ale krew coraz bardziej leciała nie wiedziałam co mam zrobić
więc zeszłam na dół do kamila.-gdy mnie zobaczył podbiegł do mnie chwytając mnie za nadgarstki
-jezus abby co się stało?
-nic takiego
-jak nic takiego, jesteś cała we krwi- pociągnoł mnie za sobą .odchylił krzesło i lekkim ruchem mnie na nim posadził
wyjoł coś z apteczki i położył na stół.chwycił za bandarz.
-teraz się połóż i odpocznij
-ale
-teraz abby -powiedział stanowczo
-chcesz coś to picia?- krzyknoł z kuchni
-a masz jakiś sok?
-tak już ci dam
-dzięki.
-wręczył mi to ręki sok, siadając koło mnie -oglądamy jakiś film?
-ok ,to moze komedie -zapytałam
-no ok.włączył film wyłączając światło spojrzałam w jego strone niepewnie.
nagle ktoś zaczoł krzyczeć.przerażona wtuliłam się w Kamila,po twarz zaczeły mi spływać łzy.
-objoł mnie jeszcze mocniej spoglądając na mnie
-wszystko wporządku?-.nie mogłam się uspokoić po moim ciele przeszły dreszcze,
złapał mnie za reke ,włączając światło po czym wyłączył film.znów mnie przytulił,uspakajając
-abby już wporządku wyłączyłem,przepraszam to moja wina nie pomyślałem że możeż się bać.
-nie to nie twoja wina nie wiedziałeś .
nagle usłyszeliśmy głos Fabiana dobiegający z bobliskiego pokoju ,szybko się od siebie oderwaliśmy do pokoju wszedł Fabian
-co się dzieje?-spytał ponieważ po chwili się zorientowałam że mam całe czerwone oczy od łez.
Inni zdjęcia: Zielono że aż czerwono judgaf.. locomotivEgipt pełen polaków bluebird11... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24