Przebudzenie zaczyna się od słów "jestem" i "teraz".
Od kilku miesięcy przebudzenie boli.
Powoli przychodzi świadomość, że nadal tu jestem.
Nigdy nie przepadałem za przebudzeniem.
Nie byłem rannym ptaszkiem, jak Jim.
O świcie bywał tak wesoły, że miałem ochotę go walnąć.
Mówiłem mu, że tylko głupcy witają dzień z uśmiechem.
Tylko głupcy nie zdają sobie sprawy,
że teraźniejszość nie jest tylko teraźniejszością.
To okrutne memento: dzień później niż wczoraj.
Rok później niż w zeszłym roku.
a single man
ciężko jest być pewnym kiedy z
dnia na dzień człowiek się zmienia
jednego dnia pielęgnuje się swoje
małe skurwysyństwa a
drugiego jest małą zapłakaną
pizdą