dziękuję bardzo wiernemu czytelnikowi ; )
kolejna część i ostatnia na dziś ; <
Część dziewiąta
- no bo my wczoraj.
- no tak wiem, kochaliśmy się.
-no właśnie, bez zabezpieczenia, pod wpływem alkoholu.
-ehh, tak o tym też wiem.
-a co jak będę w ciąży.?
- na razie o tym nie myślmy. Najpierw chciałbym Cię przeprosić.
-za co.?
- za to, że wczoraj doszło między nami do zbliżenia. Nie chciałem żeby tak wyszło, ani żebyś myślała , że chciałem Cię wykorzystać.
- Mateusz , ale ja tak wcale nie myślę.
- na pewno.?
- tak , na pewno.
-i tak mimo wszystko bardzo cię przepraszam.
- już dobrze, ale ja też muszę Ci coś jeszcze powiedzieć.
-dobrze, mów śmiało.
-no bo Ty od dawna mi się podobasz i ja się bałam do Ciebie zagadać, po prostu myślałam ,że mnie wyśmiejesz, ale przyjaciółka mi doradziła, żebym jako pretekst do poznania Ciebie wzięła korepetycje gry na instrumencie u Ciebie.
-oo, to przyjaciółka miała dobry pomysł, ale dlaczego myślałaś , że bym Cię olał.?-przerwał.
-całe dnie poświęcasz na komponowanie, śpiewanie itd. myślałam , że mnie olejesz.
-no przestań, Ty też mi się od dawna podobasz, ale myślałem , że u takiej laski nie mam szans.
- dobra , nie gadajmy już o tym.
-jak sobie życzysz, a tak na marginesie to mama zauważyła, że mam gości bo butów przybyło o jedną parę.
- ale ze mnie gapa, mogłam je zabrać. Przepraszam.
-ale nic się nie stało.
-no jak nic.? tak to by Twoja mama nie wiedziała , że byłam.
- ale z Ciebie maruda.
-pewnie powie mojej matce , że spałam u Ciebie, bo przecież to takie dobre koleżanki.
-oj no nie marudź tylko chodź na śniadanie ze mną.
-ale ja muszę chociaż spodnie ubrać, bo przecież w samej koszulce nie pójdę.
-no to ubieraj.
Po moim ubraniu się, oczywiście częściowym ubraniu się zeszliśmy na dół. Trochę było mi głupio, ale starałam się tego nie pokazywać.
- dzień dobry - powiedziałam zawstydzona.
-witaj, czyli to Ty jesteś dziewczyną Mateusza tak.?- zapytała jego mama
cdn
Patrycja