photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 14 SIERPNIA 2012

Klik 'fajne'! :)

Można dodawać. 


nie rycz że coś Ci się nie udało. usiądź, otrzyj łzy i weź się w garść. nie daj się pokonać przez coś zwane kłótnią, problemem, kolejnym dupkiem czy następną szmatą. nikt nie mówił że będzie zajebiście i kolorowo, ale są takie momenty w życiu człowieka, na które warto czekać nawet kilkanaście lat.

 

Właśnie próbuję się wcisnąć w najciaśniejszy kąt mojego domu, ukrywając szare łzy przed resztą świata, tylko po to, by nikt nie wiedział. Wiesz, nie pamiętam już, jak wygląda mój uśmiech, mówiłeś kiedyś, że jest tym najpiękniejszym. Postaram się wierzyć Ci na słowo. Liczba nieodczytanych wiadomości wciąż się zwiększa, ale nie martw się, tych od Ciebie wcale tam nie ma. Te od Ciebie po przeczytaniu spisuję do wielkiego zeszytu, w kolorze Twoich tęczówek. Nie pytaj mnie po co, bo ja nie pytam Ciebie dlaczego. Wiesz, nie napiszę więcej, bo żebra miażdżą mi serce, a łzy utrudniają oddychanie. Tylko pamiętaj, żeby się mną nie przejmować: to nie w Twoim stylu.

 

a słowo 'dobranoc' z Twoich ust mnie już nawet nie śmieszy, po prostu jesteś nieświadomy konsekwencji tego co zrobiłeś. teraz żadna część dnia nie jest dobra, a już na pewno nie noc.

 

Kiedyś usiądę obok Ciebie i wytłumaczę Ci, dlaczego tak bardzo Cię kocham. Zacznę od tego, jak ślepa byłam, gdy mnie zostawiłeś, myślałam, że to jest tylko jedno z wielu naszych rozstań, byłam tego prawie pewna, myślałam, że gdy Cię przeproszę i napiszę co czuję, znów będzie jak dawniej. Zrobiłam to i dowiedziałam się, że już nie należysz do mnie, tylko do kogoś innego, zupełnie obcego. Do tamtego dnia nie wiedziałam, co znaczy kogoś nienawidzić, ale ją znienawidziłam od razu, bo zabrała mi Ciebie. Powiem Ci też o tym, że z każdym dniem tęskniłam coraz bardziej, nie pisałam z Tobą, ale to nie znaczy, że o Tobie nie myślałam. Wyznam Ci co czułam, gdy brałam do ust każdego kolejnego papierosa, 'to już ostatni' przysięgałam sobie, ale później znów przypominała mi się ona i tytoniem suszyłam łzy. Przypomnę Ci jak dwa miesiące po naszym rozstaniu spotkaliśmy się, jak rozmawiałeś z moją najlepszą przyjaciółką podczas gdy mi pękało serce...pamiętam wszystko, każdy mój krok i to ciągłe powtarzanie 'nie patrz na niego'.. Na koniec opowiem Ci o każdej z moich nieprzespanych nocy, ponieważ każda z nich była inna, każdej zmieniałam swoje podejście, planowałam szczęśliwe zakończenia lub próbowałam zapomnieć. Prawie bym zapomniała. Dodam jeszcze po kropce, że zabijałeś we mnie resztki życia, na nowo robiąc mi nadzieję, pisząc, że kochasz, a później wycofując się z tego. Ty będziesz chciał się wytłumaczyć, albo chociaż przeprosić, ale ja Ci na to nie pozwolę, tego dnia zamknę dzisiejszą teraźniejszość i będę szczęśliwa już zawsze.

 

 Skoro przeszkadza Ci to, że jestem sobą, stanę się taka jak wszyscy. Na szczekanie psa nie będę odpowiadać 'no hał' a widząc reklamę, nie będę czytać jej na głos. Nie usiądę na przeciwko Ciebie śmiejąc się pod nosem i nigdy więcej nie spadnę z huśtawki ani nie utknę na drzewie. Nie przewrócę się w błoto i nie będę śpiewać dennej piosenki najgłośniej ze wszystkich. Nawet nie będę dobra z matmy i przestanę bać się burzy. Nigdy więcej nie usiądę na balkonie wpatrując się w gwiazdy i nie spojrzę Ci w oczy tak głęboko jak zawsze. Nauczę się żyć od nowa a gdy Ty zatęsknisz za mną taką jaką mnie kochałeś, nie wykażę się wyjątkową siłą i nie powiem, że masz spadać. Kiedy zatęsknisz, przyjmę Cię z otwartymi ramionami i znów będzie tak, jak dawniej.

 

Pierdolę to, czy żyję czy istnieję tak samo jak to czy po lewej stronie mam mięsień czy serce. Mam wyjebane na to, gdzie tkwi w tym wszystkim sens i chuj mnie obchodzi, że nie powinnam przeklinać. Jebie mnie to, co mówią inni i właściwie tylko Ciebie nie udało mi się nadal olać.

 

Podobno fizycznie uzależniamy się dwa tygodnie. Ty miałeś na to dwadzieścia. Być może uzależniłeś się ode mnie a ona niczym niquitin pomogła Ci zapomnieć. Masz racje, to najlepsze wyjście, ale zapomniałeś o jednym: ja tak nie potrafię. 

 

cholernie Cię kocham. nieważne gdzie jesteś, jak bardzo się zmieniłeś i czy czujesz to samo do mnie. kocham i tyle.

 

Znienawidziłam go, gdy spojrzał w moje oczy i pokochałam, bo poznałam jego duszę. Teraz wiem, że to fikcja, żałuję, że nie odwróciłam wzroku, kiedy jeszcze mogłam.

 

Uśmiechnij się i powiedz że wszystko jest okej .Widząc go odwróć się i wytrzyj łzę która właśnie spływa Ci po policzku.

 

Komentarze

annna97 <33
14/08/2012 18:25:44