Tak cholernie zazdroszczę tym wszystkim zakochanym parą.

I co? Napisałeś. Gdy już teoretycznie zapominam o Tobie, Ty zamierzasz się odezwać i znowu doskonale namieszać. Powiedziałeś, że chcesz żebym znalazła sobie fajnego chłopka. Kochanie, fajnych chłopaków jest masa, ale co mogę poradzić na to, że żaden z nich nie ma Twoich oczu, włosów i Tego jedynego uśmiechu? Na to, że żaden po prostu nie jest Tobą?

Skłamałam pisząc Ci, że już nie jesteś dla mnie tak ważny jak kiedyś, że mi nie zależy, że jesteś tylko kolegą. Uwierzyłeś. Ciekawe czy to ja tak dobrze potrafie kłamać, czy Ty jesteś tak naiwny, żeby w to wszystko uwierzyć?

Tak naprawdę powiedziałam to, bo w zasadzie ja sama siebie oszukuję. Wmawiam sobie to, łudzę się, że tak jest. Szkoda tylko, że wystarczy Twoje jedno skinienie w moją stronę żebym uświadomiła sobie ile dla  mnie znaczysz. Nie potrafię odpuścić, zapomnieć.

Modlę się, żeby nastał taki czas, kiedy z czystym sumieniem po przebudzeniu będę mogła powiedzieć sobie - tak, był dla mnie ważny, fajny chłopak, ale teraz to już bez znaczenia. Mam nadzieję, że prędzej czy później tak się stanie. Proszę.

Jak na razie kocham Cię i nie ma ważniejszego chłopaka w moim życiu.

Szkoda tylko, że Ty nie czujesz tego samego, ale przecież do uczuć się nikogo nie zmusi...

Gdybym mogła podarować Ci tylko jedną rzecz tego świata, chciałabym dać Ci umiejętność patrzenia moimi oczami. Wtedy zauważyłbyś, jak ważny dla mnie jesteś.

Natalia