nadal mogę patrzeć godzinami na to, co nigdy nie będzie moje. na Ciebie.
przytulił i pocałował. nie mnie. ją.
lovestory. najpierw loves potem tory.
a gdy wszystko zaczęło się zajebiście układać, ja przestałam myśleć o byłym, byłam już pewna tego co czuje do obecnego, On stwierdził, że nie wie sam czego już chce i mnie zostawił.
i zawsze gdy sie rozstajemy zaczynam słuchać Lilu i Wdowy, bo myślę, że dzięki nim poczuje sie silniejsza. jednak wieczorami wygrywa z nimi Pih i wspomnienia o Tobie.
szkoda, że moje serce i rozum nie dogadują się tak dobrze jak w reklamie neostrady.
pierwszy raz byłam z siebie dumna, kiedy mijajac Cię na ulicy na Twoje 'siema' wybuchłam śmiechem dodając krótkie 'pierdol się'.
a na urodziny poproszę bejsbola - ale nie takiego zwykłego, chcę takiego, którym jak go pierdolnę to padnie i na zawsze odechce się mu zabawy moimi uczuciami.
NIE MA CIĘ. napisałam te trzy słowa chyba już wszędzie. ciągle nie potrafię sobie tego uświadomić.
godzina 3:00 w nocy, dźwięk sms zerwał mnie z łóżka. wstałam, popatrzyłam na ekran i pokazało się jego imię. myślałam, że umrę ze szczęścia jak przeczytałam jego treść. dwie minuty po odczytaniu, zadzwonił. odebrałam. pierwsze jego słowa 'odpowiedz, kochasz mnie?', chwile milczałam, rozpłakałam się i odpowiedziałam, że nie wiem nawet jak bardzo, nie wiem jaki jest dla mnie ważny. a kiedy powiedziałam, że kocham go najmocniej na świecie, kazał mi wyjść na balkon. wyszłam i pod nim stał on, krzycząc, że mnie kocha. piękne, nie? tylko szkoda że mi się to śniło.
jak o kolejnym facecie powiem "ten jest inny" walnij mnie, proszę.
miej tą świadomość, że moja czarna lista zaczyna się kurwo od twojego nazwiska.
jak ci przypierdolę to dr. house będzie miał zagadkę na sto kolejnych odcinków.
super zdjęcie! Ty masz na serio taką wytapetowaną mordę, czy wyszła nowa wersja Photoshopa?
i mój śmiech kiedy zobaczyłam imie największej dziwki w szkole w twoim opisie.