jedna sekunda zmieniła milion następnych.
jak mocno trzeba chcieć, by móc?
czasem wkurwia mnie fakt, że daję z siebie sto procent, a nie otrzymuję tego nawet trochę z powrotem.
przy niektórych piosenkach gwałcę replay.
- co robisz?
- największy błąd w swoim życiu, odpisuję Ci.
doskonale znam to spojrzenie - smutne, nieobecne, pełne tęsknoty za czymś, czego się pragnie ponad wszystko na świecie.
może i jestem wulgarna, ale powiedz, na co innego zasługujesz?
jeśli chodzę w luźnych spodniach, nie maluje się, potrafię wypalić cala paczkę fajek dziennie, klnę jakby to był mój język narodowy, lubię słuchać dobrego rapu, czasem lubię wypić, nie znaczy, że jestem gorsza od Ciebie, wytapetowana zdziro.
wyższa liga, jej ciało mógł mieć jedynie w myślach.
osoby z niebieskimi oczkami przepraszają za swoją zajebistość.
tak - dobrze Ci się wydaje. mam wyjebane na większość ludzi. w dupie mam ich zły dzień, humor czy wogóle całe złe życie. nie jestem Matką Teresą - a jedyny stan fizyczny i pyschiczny jaki mnie obchodzi to ten nabliższych. bo tak naprawdę to Oni tworzą całe moje życie, więc daruj sobie marny tekst "co za dzień" w kierunku do mnie, bo nie usłyszysz słowa współczucia. tak, opcja "egoizm" wyłącza mi się tylko na tych bliskich memu sercu.
wstajemy od stołu i podnosimy kieliszki - toast! i wstań razem z nami, bo pijemy zdrowie wszystkich.
nawet jeśli wszyscy już w Ciebie zwątpili, pokaż, że się mylili, nie czekaj ani chwili dłużej.
kobieta pali, gdy ma co. pije, gdy musi zapomnieć. płacze, gdy nie ma nic.
on jest miłym, dobrym i ułożonym kolesiem. z pomysłem na życie i zamiłowaniem do wycieczek po górach. Ty jesteś aroganckim, bardzo ambitnym skurwysynem bez planów na życie i z zajebistą zajawką na rap, wkółko żyjącym na spontanie. on mówi "przepraszam, ale dziś nie dam rady się spotkać. wybaczysz?". Ty mówisz "sory mała, ogarniam dzisiaj melanż - nie widzimy się". on zabierze mnie na kolację przy świecach i dobrym winie do drogiej restauracji. Ty zaproponujesz ławkę i jointa na osiedlu. on dzwoni codziennie pytając jak minął mi dzień. Ty dzwonisz co dwa dni mówiąc, że się napierdoliłeś jak szmata. i mimo wszystko chyba nie musze mówić kogo wolę.
niech mnie ktoś przytuli, bo czuję, że się rozpadam na małe kawałeczki.
dziś znowu sztucznie zmniejszam wielkość źrenic, bo nie chcę patrzeć na świat, którego nie zdołam zmienić.
które waszym zdaniem naj? ;)
i jak ma ktoś pomysł na jakąś notkę, to piszcie. ;)
buziaki. ;*
Inni zdjęcia: Detal acegMonday quenPani Kos em0523Pliszka em0523Nutria em0523... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Zimorodki, rodzinnie em0523