Są takie elementy naszego serca, które umierają bezpowrotnie. Którym nawet respiracja nie pomoże, a zmartwychwstanie jest niemożliwością.
Pozwól mi o sobie zapomnieć na moment. Chcę zobaczyć jak żyłam, gdy nie było Ciebie.
Trudno zapomnieć to, co było najpiękniejsze.
Popatrz jak wszystko się zmienia, płyną łzy znikają marzenia.
Fałszywa miłość jest gorsza od prawdziwej nienawiści.
Na psychice blizny, na zaufaniu rany.
Zrezygnowałam. Zrezygnowałam z walki o Ciebie, dość.
Miło było Cię poznać, ale błędem pokochać.
Dlaczego ciągle czuję, że robię coś źle?
Potrzebuję Cię, tak jak serce potrzebuje bić.
Nie muszę mieć wszystkiego, wystarczy byś znów był.
Bo czasem nie jest tak łatwo, jak mogłoby się wydawać.
Chciałam mu wysłać prezent na N-K. Był Super Tata, Super Mama, Super córka, Super Brat, ale Super Skurwysyna to jeszcze nie wymyślili.
O ile dobrze pamiętam 2012 rok miał być zajebisty.
Czy odwiedzi mnie kiedyś szczęście?
Odszedłeś z dość retorycznym pytaniem: zastanów się, czy to ma sens. A ja milczałam. Ale to nie było tak, że mi nie zależało, o nie. Po prostu nie byłam na tyle silna, żeby powiedzieć: zostań, potrzebuję Cię..
I nie mów jej, że zapomnieć ma. Rozumiem ją, rozumiem jej świat.
Ile jeszcze w Tobie kłamstw?
Od dzisiaj będę tylko wzruszać ramionami na każde "kocham Cię" w moją stronę.
Bo w życiu jest tak, że jak coś ma okazję się spieprzyć, to się spieprzy.
Codziennie w nocy mówię sobie to już ostatni raz. Ostatni raz siedzę do późna, ostatni raz w kubku mam wódkę, ostatni raz palę papierosa i ostatni raz płaczę za Tobą.
I nagle mój kolorowy świat otuliła szara mgła.
To jest oczywiste, gdyby mu zależało, nie zranił by mnie i nie pozwolił bym odeszła.
Napis na papierosach "palenie zabija" okazał się kuszący, gdy mnie opuścłeś.
Chcę żebyś raz na zawsze zabrał każde wspomnienie i zniknął.