Klasowo i wigilijnie ;)
... Ufasz komuś, ten ktoś jest dla ciebie ważny, mówi jak to zależy i jak tęskni, uważa za najwazniejszą osobę na świecie... a potem jednak tylko lubi i nie chce skrzywdzić, więc kończy relacje zawczasu...
Czwartek do Siostry :* przejechałam przystanek no i trzeba było z Chełmna zawracać, taka tam ja xd
Piątek koncert walentynkowy w Chełmnie z Siostrą, Jagodą, Damianem i Bartkiem :* Było świetnie ;)
Sobota do domu i trip z Siostrą, Mateuszem i Kamilem ;* spotkało się Szymona po 3 tygodniach ;)
Niedziela powrót do domu przed 7 xd później spanie do 14 i na 17 do bursy... spotkałam go w końcu, krótkie cześć i musimy kiedyś pogadać... mega wkurw i szok... miałam pogadać i zakończyć to, a tu takie coś...
Wczoraj tak sobie... szkoła, trochę dziwnie po 2 tygodniach ferii... z resztą mega negatywnych przez ten cały syf...
Dzisiaj 4 lekcje, z wf u trzeba było iść xd Zakupy z Karolą, później odebrać zdjęcia z Siostrą, Domaskiem i Daria i do bursy... mega szczera rozmowa z kolegą, kończaca wszystko... tak zostaniemy przyjaciółmi i dalej będziemy się ze sobą trzymać, bo w sumie za dużo sie wydarzyło, żeby zerwać kontakt... rozumiem o co chodzi... nie chcesz, zebym cierpiała... jestem zajebista, gorąca i fajna, ale lubisz mnie, a nie kochasz... trzeba było nie gadać tyle, że tęsknisz, że jestem najważniejsza i bla bla bla... no cóż...
Dostało sie i to nieźle koledze... Dziękuję Jagódce, Paulince i Siostrze za wsparcie :**
Mateuszowi za spacer i za to, że jest i chyba już będzie na dłużej :** Dobrze, że choć raz kierowałam sie logiką i go nie skreśliłam :)
Jutro oddać makietę sklepu, projekty, ogólnie maraton 4h i dwa rysunki :( potem trzeba wziąć się do roboty, bo 4 spr. w czwartek :(
A miało byc tak pięknie... pie*doleni faceci... tego zwierzęcia nie zrozumiesz...