ćwiczenia zaliczone - 70min bieżni 600 spalonych, zumba. Jedzenie .. jem duzo duzo duzo i te parcie na slodycze :/ dzisiaj niepotrzbne 260 kalorii z chałwy, dobrze że w szkole więc spalone,ale i tak nie mogę się zmobilizować żeby między obiadem siłownią nie podjadać:/ masakra. Glowa mi peka a jutro test z francuskiego, dobrze, ze cos umiem. moze nie pojde do szkoly? Ide sie polozyc i poczytac co u Was,mam nadzieje ze lepiej niz u mnie! w calym tym balaganie ciesze sie jedynie z tego, ze cwicze i nie jest to lenienie się tylko dawanie z siebie 100%, oby jutro bylo lepiej :( bilansu nie piszę..