Jeszce tylko środa, godzina 17, sąd ostateczny. I koniec z maturami do 29 czerwca. Nawet o nich nie pomyślę, chociaż są wyrzuty. Można było się lepiej przygotować. Ustny polski mnie rozwalił. Żaba wspinająca się na okno z opowiei Werner już zawsze będzie mi się kojarzyć z klasą nr 12. Nie cierpię jej. Może to głupio zabrzmi, ale ja chce do szkoły. Lubię szkołę. Wiem, głupia jestem albo zaszkodził mi nadmiar czasu spędzonego na słońcu.
Jest w Tobie światlo niezłomności człowieka,
który potrafi poświęcić sprawy ważne dla najważneijszych.
To światło bije z Twoich oczu.