Weekend - pozytywnie, chcę jeszcze. Zbliżam się do tej daty i ogarnia mnie poczucie paniki, takiej wielkiej, wręcz ogromnej wlochatej kuli, która bedzie siedzieć za mną i wmawiac mi że mi się nie uda. Ogarnie mnie w znacznym stopniu i sparazliżuje. Mi pozostaje tylko walczyc i się nei poddać.
Zaczynam planować wakacje. Trzeba pomysleć...i ogarnac a to gorsze.
Mały ptaszek przenosi górę z piasku po jednym ziarenku.
Bierze ziarenko raz na milion lat. A kiedy całą góra zostaje przeniesiona, ptaszek układa ją z potwrotem.
Właśnie tak długo trwa wiecznosć.
http://www.youtube.com/watch?v=GQpCR1EH4Sk moc!
Widzę Szubringa ;D