Jeśli się kogoś kocha, stawia się jego potrzeby ponad własnymi. Nieważne jak nieprzekonywujące, jak bardzo popieprzone są te potrzeby. i nieważne, że zaspakajając te potrzeby, czujesz się tak, jakby Cię rozdzierano na strzępy.
A kiedy zaczęło się ściemniać, wskazałeś na niebo i powiedziałeś mi, że gwiazd jest tyle, ile rzeczy, które we mnie kochasz.