Wszystko jest beznadziejnie!! Myślałam ze będzie inaczej, a tu nagle wszystko się sypie... Od tego czasu co się to stało, stałam się bardzo aż za bardzo nerwowa. Nie wiem dlaczego tak jest, ale muszę coś z tym zrobić. Wszystko dusze w sobie nie wiem czy dobrze czy złe. Wiem wiem to moja wina obwiniam się do tej pory i mi to nie przejdzie co złego to ja i ja! Mam tego dość i w kolko powtarzają, że gdyby nie to to by było inaczej... Może i tak... Wiem i widzę to, że jestem inna sama nie wiem dlaczego... Ale gdy on się pojawił wszystko zaczęło się zmieniać. Zaczęłam nie myśleć o tym wszystkich uśmiechałam się do pewnego czasu aż znów jest coś nie tak. Nie mam ochoty na nic, a to tylko dlatego, ze on nic nie rozumie i stwierdzam ze ma "Pięćdziesiąt twarzy Grey`a" bo raz jest pięknie ładnie, a raz by wszystko szlak trafił... Ale cóż trzeba żyć dalej i być dobrej myśli... wiem ze nie dam rady ale będę się starała żeby było tak jak dawniej...