ehhh
niby jest dobrze, bo humor dopisuje i wgl.
ale... kuźwa zawsze to ale jest ;|
ehhh
jeszcze do tego męczą mnie moje sny...
jeden z nich to jest, że rozmawiam z Mateuszem przez telefon i ta rozmowa się nie kończy... gadamy o pierdołach i wogóle....
a drugi, że stoi biały domek... i Mateo mój ;) stoi przy samochodzie w samych gaciach i jest oparty o przód samochodu, koło niego stoi mały chłopiec w koło lata drugi dzieciaczek, a ja siedze na krześle w białej sukience z brzuchem (czyt. w ciąży)... i poprostu patrzymy się na siebie a on się pyta jak się czują jego skarby, ja mu odpowiadam że dobrze nawet bardzo, on podchodzi i przytula się do brzucha...
no i na tym się mój sen kończy... poprostu rano wstane to ryczeć mi się chce ;( bo to wszystko dziwne jest... chciałabym, żeby sny się kiedyś spełniły, niestety wiele osób mi mówi że sny spełniają się na odwrót i właśnie tego się boję mimo tego, że nie wierze w jakieś przesądy
dzisiaj była GIMNAZJADA, gorąco strasznie, słońce waliło nieziemsko, jakieś tam różne konkurencje były, nasze GIM dużo wygrywało ;) niestety nie byłam do końca i nie wiem kto wygrał... mama po mnie przyjechała i pojechałyśmy do sklepu chciałam se kupić jakieś spodnie, bluzke i potrzebuje kurtke... wiem, wiem ciepło się robi no ale niestety czasami trzeba... nic sobie nie kupiłam, ale upatrzyłam se tapete do pokoju... w weekend ściąganie plakatów, nie chce ale musze bo jak tato to zrobi to się będe mogła jush z nimi pożegnać ;) aa dzisiaj grałam z Chudy w paletki to się jakoś inaczej nazywało badington czy jakoś tak, ale mniejsza o to ;D ahahahahah fajno było, potem z Kaśką a na koniec z Czopem ;) Czop z nich wszystkich gra najlepiej ;p nie ma co ;D jutro może też cosik fajnego się będzie działo, ale z rana chce zrobić porządek w szafkach i w szafie, bo aż sie wysypuje z tamtąd i mam pełno ciuchów niepotrzebnych ;D i wgl. musze gdzieś w szafie znaleźć moją rakiete do tenisa yeahyeah bo się z Czopem umówiłam na gre ;) ahahah no i z Kaśką popisałyśmy całe drzwi w klatce nie mojej oczywiście no ale popisałyśmy ;) yeahyeah ;) dobra spieprzam jush naraziński ide się kompać ;p
Pe.eS G3 wygrało gimnazjade, bosh te kozaki pierdolone i skurwiele ;/ żal mi ich głupoty naprawdę ;/ ehhh posrani byli ;/ no a ja i tak się cały czas bujałam z Martyną, Paulą i Jadzią ahahahah bo my mamy nasrane do gara i chodziłyśmy 6 lat do klasy a teraz jush nie ale spotkaliśmy się i było git ;D