Koniec 2016 :)

Tym oto akcentem zakończę ten rok. G-eazy <3

2016 to był rok pełen zmian. Przede wszystkim koniec technikum, rozpoczęcie studiów, wejście w świat tatuaży. 

Zabawne, rozstanie z moim jakże cudownym narzeczonym jeszcze w marcu było dla mnei końcem świata. Dzisiaj wiem, że tak miało być i jestem szczęśliwa, że nie jesteśmy już razem. Za to mężczyzna, z którym byłam potem, nie dość że wyleczył mnie z poprzedniego, to jeszcze nauczył paru rzeczy.

Wakacje były zdecydowanie najlepsze w moim życiu. ŚDM Kraków, gdzie mimo strachu przed zamachem udało nam się świetnie bawić, spontaniczne Mazury (tu szczegóły pominę :) ), wszystkie imprezy, spotkania.. dużo tego było.

Ten rok zabrał kilka osób, ale dał mi mnóstwo nowych ludzi, którzy stali się bliscy mojemu sercu. Tak, mam doły z powodu bycia singielką, ale to tylko epizody. Ci ludzie, którzy są przy mnie, oni wypełniają tę pustkę w pełni. Przede wszystkim Angie, moja duszyczka najukochańsza - dziewczyno, drugich takich przyjaciółek jak nas to nie ma, świat stoi przed nami otworem, gdy jesteśmy razem! ... no i Sebuś, mój braciszek, który pewnie tego nigdy nie przeczyta, ale i tak. Chłopie, często mam cię tak serdecznie dość, ale bez Ciebie niejednokrotnie bym nie przeżyła. Zawsze mogę na Ciebie liczyć <3

Ah, no i coś ważnego - po co mieć postanowienia noworoczne, skoro można je realizować wcześniej? Tak, Wiki poszła na siłownię :D Moja motywacja to pieniądze wydane na karnet xD Może już niedługo pokażę pierwsze efekty..

Podsumowując, to chcę powiedzieć, że warto wierzyć w marzenia, bo one kurczę chcą się spełniać, wystarczy im odrobinkę pomóc. I trzeba się uśmiechać do ludzi, trzeba być pozytywnym człowiekiem w tym dzisiejszym świecie. I ja zamierzam. A ty? :)