Cześć,
Wrociłam może na dłużej, a może tylko na krótką chwilkę.
Nic mi nie wychodzi, teraz tylko biegam po lekarzach jak nienormalna...
Powinnam sobie namiot postawić w klinice, do tego moja waga znowu wróciła do tych "cudownych" kilogramów.
Muszę się wziąć za siebie, ale ostatnio nie potrafię, trzeba to zmienić.
Dużo się zmieniło, niby jest lepiej, a może jednak nie.
Pewnie i tak nikt mnie już nie pamięta, ale mam nadzieję, że się jakoś trzymacie ;>