Jest zdecydowanie za gorąco.
Tylko mi odechciewa się wszystkiego przez tą zabójczą wręcz temperaturę?
U mnie tak naprawdę nic wartego uwagi się nie dzieje, ciągła rutyna.
Ale w sumie uwielbiam tę rutynę.
W każdym razie z pewnością nie mam na co narzekać ;>
Pisałam na początku wakacji, że zamierzam opalić się na czekoladkę...
Jednak coś mi to nie wychodzi.
Słoneczko ma chyba inne plany co do mojej opalenizny.
Każde moje leżenie na słońcu kończy się 'prosiaczkiem' a nie tak jak zamierzałam - 'czekoladką'.
A to i tak tylko na krótko...na drugi dzień znów jestem blada...no cóż.
Muszę się z tym pogodzić.
Miłego wtorku, buziaki