Daaawno mnie tu nie bylo. Czas odświeżyć troszkę. ;_;
Muszę się pochwalić! Mam pracę! :3 Układa się nam w związku, mieszkamy rok razem i nie kłocimy się, co jest na prawdę trudne. Wczoraj Sylwek zaczął mieć mocne rozkminy aby stąd wyjechać do niego.. tam podjąc pracę, mieszkać, życ.. Szczerze mówiąc podoba mi się ten pomysł, ale co nie zmienia faktu, że czuję się odpowiedzialna za dom tutaj w Luboniu. Nie wiem czemu tak jest, rodzice mają <chyba> coś w głowie ale z bretem mogę mieć wahania. po prostu boję się, że coś się stanie a ja nie będę mogła w jakikolwiek sposób zareagować.. Damn.. Teoretycznie wybór życia.
Czasami chciałabym zniknąc, ale patrzeć jak dają sobie wszyscy rade bezemnie... nah..~
Papieros.