ekhm ;p

stare jak świat, jeszcze ze Słopca ;) 

to są ostatnie zdjęcia jakie mam ze skoków. - robione przez Dusię ;)

aa właśnie trenujemy sobie teraz na stadionie, jesteśmy tam od 4 dni ;>

w pierwszy dzień jeździłam na hali.

myślałam, że będzie niespokojna i ciężko mi będzie nad nia zapanować, a tu szok! koń anioł! niczego się nie bała  

w sobotę pojechałyśmy z Olką i Benem w teren (świetnie się te konie dobrały, poprostu cudownie! żadne nie chce iść drugie tylko pierwsze xD) teren też spoko, w sumie nic dziwnego. 

w niedziele mnie w stajni nie było, ale na Nusie wsiadła Olka ;)

poniedziałek- pierwszy trening-na hali. Nusia niczego się nie bała, żadnych przeszkód żadnych płotków (cały czas jakieś utrudnienia nam p.Oskar ustawiał), ale jak się zmęczyła to zaczęła wyłamywać tak, że nie mogłam sobie z nią dać rady a nie mam zdrowia, żeby ją lać po dupie, więc zamieniłyśmy sie z Olką na konie i ona w ostrogach jakoś dała rade, chociaż na początku też było ciężko.

dziś miałyśmy jechać w luźny teren, ale jak wyszłyśmy zaczęło strasznie lać i poszłyśmy na halę.

noo dobra, starczy ;D

Miś <3