Bedac prz sobie jestesmy najszczesliwymi osobami pod sloncem, usmiech nie opuszcza naszych twarzy,a wieczorami bije od nas swiatlo szczescia.
Pozniej przychodzi czas w ktorym trzeba sie rozlaczyc ale rozlaczyc sie tylko fizycznie, bo nie bedac przy sobie jest sie jeszcze blizej myslami niz przytulajac sie do siebie.
Pozniej staje sie twarza w twarz z przyszloscia, z czasem ktory musimy przetrwac, przez ktory musimy przebiegnac tylko, ze jest to tak jak bym biegna w gore po ruchomych schodac jadacych w dol.
Na szczescie nie czeka nas nigdy tak dlugi czas w ktorym nie damy rady bo zawsze na szczycie wytrzymalosci przychodzi czas w ktorym znow mozemy sie przytulic i przebywac ze soba, w ktorym mozemy wzmacniac sie na zapas, na czas czekajacej nas fizycznej samotnosci.