na koncercie było po prostu jedwabiście. tego się nie da opisać, oni są niesamowici. te ich piosenki, i te słowa... miodzio.! :D
i jakoś tak mam teraz trochę bardziej pozytywne nastawienie. może to dzięki wczorajszemu spotkaniu z pewnym Misiem... xD mam nadzieję że będę mogła jej jeszcze powtórzyć ;) kurczę, takie miał ciepłe łapki ;p
stwierdzam że nie mogę się w końcu tak wszystkim przejmować... skupię się na tych przedmiotach z których będę zdawać maturę i tyle. co mnie obchodzi jakaś pała z fizyki xP gorzej tylko że polskiego (a tak właściwie tej głupiej, werdnej wiedźmy, która ma nas go uczyć) już nieznoszę a i tak muszę się na niego starać. analiza wiersza na 2 strony A4 to już chyba lekka przesada... no i oczywiście już niedługo zaczniemy rozwiązywac arkusze maturalne. pewnie niedługo zaczną nam cały czas gadać o maturze, tak jak w gimnazjum o egzaminach :[niepowiem] ehh trzeba było znaleźć sobie pracę i odpuścić sobie to liceum x_X
śnił mi się po raz kolejny... ale muszę zapomnieć o nim bo jego już NIE MA.
w niedzielę jest impreza dla licealistów w Shamrocku :) mam nadzieję że rodzice mnie na nią puszczą bo teraz im więcej okazji do rozerwania się i zapomnienia o szkole, tym lepiej xD