wszystko mi się kurde zmienia jak w kalejdoskopie.
to chyba tak dla równowagi, jeden dzień jest super, drugi do dupy.
przykre
mi jest przykro.
no ale cóż. dam se radę.
w końcu po co się zamartwiać, przecież to tylko marnotractwo chwil które można dobrze wykorzystać.
ale b±dĽ co b±dĽ jest to cholernie trudne.
i nie ma to jak zrozumienie u rodziców... ;/
wszystko musz± popsuć, jak zwykle.
bo ja zniszczyłam ich wyobrażenia grzecznej córci...
szczerze mówi±c to mam gdzie¶ t± szkołę teraz.
ważne żeby przej¶ć dalej.
no to idę zje¶ć ¶niadanie... ^^