Jakieś stare. Patrząc na to zdjęcie zorientowałam się, że gdzieś mi zaginęły w akcji jedyne dżinsowe spodenki jakie mam. Um. No ok. Rano uderzyłam się w palec u stopy tak, że boli mnie do tej pory. Kaleczniak mały ze mnie, ale ok. Piję już dziś czwartą czy piątą herbatkę. Przed chwilą robiłam sobie materiały do nauki na fizykę, i... Dużo tego. As fuck. Coś czuję że już jutro zacznę się uczyć, awh. Ogarnęłam trochę w pokoju i zdesignowałam sobie fragment ściany, i jest urocza! No i co jeszcze, na pewno wspomnę, iż pogoda jest dziś zaskakująca. Kto by podejrzewał, że w środku października spadnie śnieg. I to w takiej ilości. Nie słodko. Pogodo, przegięłaś. Ale cóż mogę. W poniedziałek glany na nogi, i wsio. Dobra, teraz chyba troszkę potumblruję i no. Pójdę sobie poleżeć pod kołderką.~
Tęsknię. Bardzo bardzo.