Za 48godzin będę po pierwszym egzaminie.
Wpadam w popłoch i panikę.
Mam 15 czarnych długopisów
kilka jednogroszówek na szczęście
koniczynę
słonia z ziemi świętej
czerwoną wstążkę na rękę
i kilka innych amuletów szczęścia
do tego 3 lata wiedzy
kilka obiecanych kopnikaów na szczęście
i trzymanych kciuków
oraz wieeeeeeeeelkie wsparcie!
Stres przeradza się w determinację.
Dobry znak.