Przygotowania do matury trwają.
Prezentacja się dopracowuje, kartki ze zwrotami i słówkam na angielski walają się po cąłym domu, nikt mnie za to nie wyzywa.
Tablice matematycznie ciągle są przeglądane, a streszczenia lektur leżą za łóżkiem, gdzie rzucam je po przeczytaniu przed snem.
Repetytorium z biologii jak kochanka, na poduszce obok, z wosu z porywanymi kartkami wala się po kątach.
Tabletki na pamięć zastępują mi śniadanie.
Dziwnie jest budzić się ze świadomością, ze od tego co zacznie się za 9 dni zależy CAŁE życie.
Nawet miejsce zamieszkania od tego zależy.
Myślami krąże po mapie, liczę ile kilometrów od mego łóżka będę musiał spać.
Oczywiście chciałbym spać w nim, studiować w Poznaniu.
Jedyne o czym marzę to 18 maja
I o kąpieli w ustach, które krąża mi po głowie.
Jestem optymistą, jak nigdy.
Wiem, że wszystko się uda.
Miałem dziwny sen. Boje się go. Ale jeśli tak ma być, też się z tym pogodzę.
Teraz topię się dalej w słowach i liczbach, milionach słów, które usiłują wryć się w moją pamięć.
Mitochondrium, społeczne teoria konfliktu, Maryla Wereszczakówna, wielomian, divorce.
Wszystko to jest ważne. Najważniejsze.
Inni zdjęcia: 1411 akcentovaZwierzęta za kątków świata bluebird11Bolczów elmarDla mnie już czwartek patusiax395Zapraszam! thevengefuloneKolejna wylinka pamietnikpotworaKaruzela Arka Noego bluebird11Zegar kolejowy ? ezekh114Blu-tu. ezekh114Przygoda na greckiej Evii 4/4 activegames