Dzień udany. :D Po piwku i git. Było się w Eko, narobiło się szumu i się wyszło.
Jutro ostatni dzień ferii i jebnięte walewtyłki.
A tak pozatym...
Wieczór jak zwykle dno. Kwestia przyzwyczajenia.
I buty zamówiłam!
'Bez ambicji w biegu,
tak spierdala nam czas dziś...'