Nie jest lekko, coraz wiecej uwag... i kiepskie dogadanie z szefową... W piątek do biura sprzątać a w reszte dni z chłopakami na budowie. Fatalnie bez języka. Adam zjeżdża jakoś koło 5 lipca... myślałam że na czerwiec wezme już Kitka :(.
Z Krystkiem mieszka mi sie dobrze, dogadujemy sie. Zapieprzamy w pracy by wylecieć gdzieś na urlop. Oby nam się udało!