Moje cudeńko. Oto Mili moja nowa kicia. Wcześniejsza niestety mi potrąciło auto. Ale zgadzam się z twierdzeniem że każdy kot ma swój charakter. Tamta była ciegle w ruchu, mega żywa. Ta zaś lubi głaskanie lenienie sie. Też lubi sie pobawić ale nie tyle i nie tak jak Kicia. Mili pomaga mi znieść te 10 dni co jeszcze przede mną do przyjazdu Krystka. Rozłąka robi swoje. A tak to u mnie nic ciekawego, kula sie do przodu.