Cześć!:)
Nie wytrzymałam dziś, no! Oglądałam ciekawy program w telewizji na temat mydła. Była tam mowa również
o mydłach dla dzieci. Takie mydło powinno:
MIEĆ JAK NAJKRÓTSZY SKŁAD,
NIE ZAWIERAĆ SUBSTANCJI DRAŻNIĄCYCH,
NIE ZAWIERAĆ PEG-ów i PARABENÓW,
MIEĆ DELIKATNY, ZNIKOMY ZAPACH, LUB NIE MIEĆ GO W OGÓLE!
Bardzo zaintrygowała mnie historia mydła Bambino... Nie lubię tej firmy, za tyle świństw,
które są wpychane do produktów. A do wszystkich, którzy są tak zachwyceni jego "właściwościami",
kieruję tę oto listę składu:
Sodium Tallowate - oznacza, że mydło zawiera tłuszcz zwierzęcy, średnio dobry dla skóry,
Sodium Cocoate - olej kokosowy, jak najbardziej dobry!
Aqua - woda,
Glycerin - gliceryna, bardzo dobrze nawilża skórę, lecz przez Sodium Tallowate są jej znikome ilości,
Lanolin - wosk zwierzęcy, dość dobrze działa na skórę
Parfum - substancje perfumujące, powinno nie być ich wcale, a jeśli już to w bardzo małych ilościach!
Sodium Chloride - chlorek sodu. Nie jest niezbędnym sładnikiem mydła... Szkoda
Tetrasodium EDTA - sama nazwa jest podejrzana
Zawiera jeszcze PEG-14M, oraz
Disodium Distyryliphenyl Disulfonate który zapycha pory i może działać rakotwórczo.
A więc zadajcie sobie pytanie: czy chcecie truć swoje dzieci (jak podaje firma) "Od pierwszych dni życia"?
MOJA OCENA: 1/10
Inni zdjęcia: 1438 akcentovaRudzik em0523Zimorodek em0523Zimorodek em0523:) dorcia2700134. atanaMiłośnik winogron elmarOd zera do siebie pamietnikpotworaPolski Biały Dom bluebird11... maxima24