No hej, tam tego, no wiecie xD
Narazie mam dobry humor.
Wróciłam do domu o 6:00 a do tej godziny zdążyłam troche pobalować.!
W miłym towarzystwie - rzecz jasna. xD
No dobra, "wymieniłabym" kilka osob, ale cóż. x3
Moja Corey jest chora... ;<<<<
Kotku, ja zawsze przy Tobie.!
Nie zawsze ciałem, ale zawsze duchem.!
Przy TOBIE też. Już teraz to troche ogarnęłam. Zobaczyłam, przemyślałam i zrozumiałam.
Naprawde. Głupio mi, że robiłam sceny nie znając sytuacji... właściwie, to miałam prawo, tak.?
Nic nie wiedziałam i o. Teraz też na pewno gówno wiem, ale zawsze coś.
Ale i tak to nie zmienia faktu, że bardzo tesknie.
I kocham ;*
__________________________________________
Dodatek:
Boże, kurna jak mnie zmuliło xD
O.o