yyy. od wczoraj jakiś humor nie pasujacy do mnie. myślałam że to już koniec. naszczeście dziś sie wszytko wyjaśniło i jest lepiej. ;* a tego gościa chetnie bym zajebała po prostu. ale musze powiedzieć żę ja to mam szczeście. ;* a wiedz tak w szkole totalna załamka. zamulanie przez wszytkie lekcje. naszczeście była ulka. <3 jedyne co poprawiło mi humor to piatka z ang. i czwórka z polskiego. yeee. w końcu coś pozytywnego. yee. sobota łyżwy. :D w ogóle to nie wiem kto jedzie ale to już tam mniejsza o to. :D wieczór z ulka. <3 jakie to dziecko jest głupie. :D jutro szkoła. wrr. naszczeście na 8. 45. :D mimo że reka boli to jutro trening. dam rade.
on: czemu sie nie odzywasz. ? nie możemy mieć ze soba kontaktu mimo że sie nam nie udało. ?
ona: nie bo mam już dość budzenia sie za wcześnie i zasypiania za późno. długich przepłakanych nocy i ciagłych wspomnień o tobie. walcze ze soba żeby zabić wszystkie uczucia. żeby zapomnieć. pozwól mi wygrać.
on: też za toba tesknie.