szkoła. zaliczanie siatkówki na ocene. masakra. spr. z fizyki rozdane. dała mi jedynke a nawet go nie oceniła. jutro sie dowiem co i jak. na niemieckim śpiewanie koled. raczej fałszowanie ale to pomińmy. :D czekaliśmy na ta afere na wdż ale niestety sie nie odbyła. szkoda. :D może była by lepsza niż kazanie na temat odsuwania krzeseł. tomek o mało nie złamał sobie przez to kregosłupa. miałam jechać do tego fryzjera ale mi sie nie chciało. może w środe sie przejde do karoliny. :D kurwa. kurwa. kurwa. jednak to nie była prawdziwa przyjaźń.
' a kiedy ona sie rozpłakała ze szcześcia że go przy sobie ma nie wiedział co zrobić. przytulał ja. głaskał po włosach. ocierał jej łzy. co chwila mówił coś takiego że bezwarunkowo musiała sie uśmiechnać. grymas na jej twarzy coraz bardziej go martwił. obiecał że jak tylko przestanie da jej ulubionego batonika. cokolwiek żeby tylko nie płakała. i wtedy spogladajac przez łzy w jego oczy ujrzała to po raz pierwszy. zależało mu na niej. cholernie mu na niej zależało.