Ahh, rok 2013 to dla mnie rok zmian i jeszcze większych zmian.
Kto by się tego spodziewał ? Ja na pewno nie.
Zaczynam kolejny rozdział w życiu, rozdział, który będzie lał mnie po pysku ile wlezie, doprowadzał do łez, wysysał wszystkie siły, ale muszę go przetrwać.
Będzie ciężko, ale przez najbliższe 3 miesiące będę musiała włączyc hiperzapierdaling, zacisnąć zęby i iść na 'wojnę'.
No cóż, czasami los wystawia nas na różne próby i trzeba stawić im czoła, nawet jeśli większość ludzi w to wątpi.
Wiem, że większość moich znajomych uważało zawsze, że moje życie jest kolorowe, przepełnione radością i błogim nic nie robieniem.
Może to dlatego, że kiedy coś idzie nie tak to wolę zamknąć mordę, przykleić uśmiech na twarz i sprawiać pozory, po prostu nie chcę obarczać ludzi moimi problemami. Chciałabym jednak, żeby ludzie patrząc mi w twarz nie widzieli we mnie błazna tylko CZŁOWIEKA nie mającego wcale taryfy ulgowej. Nie chodzi mi o to, żeby oskarżać kogoś o brak zrozumienia czy egoizm, po prostu chcę, żeby czasami ludzi było stać na jakąś refleksję zwłaszcza, że jeśli o czymś się nie mówi to nie znaczy, że tego nie ma.

To tyle ode mnie na dzisiaj, może jeszcze tu wrócę, zapewne wtedy kiedy będę chciała się pożalić ;D