*Ósmy marca dwa tysiące czternasty rok. Godzina jedynasta dwadzieścia sześć.
Byłam taka zmęczona,że dopiero wstałam. Na szczęście udało się i soboty nie mam pracującej..sukces,ale pewnie za tydzień będzie. Muszę się ogarnąć do porządku ,wyjsć z psem, iść sprawdzić czy pieniążki wpłynęły i zrobić zakupy do jedzonka...a potem sprzątać, wcale taka wolna sobota nie jest. Potem o 17 czy około 18 mój ma przyjść. Szczerze.. nic mi się nie chce..jestem tak psychicznie wymęczona,że bym leżała i spała. Dobra lece się szykować. Miłego dnia!