PewnegO dnia na pOczątku września...
SpOtkał On ją a Ona jegO.. .
SpOtykali się pzrez kilka dni
BardzO miłe to były spOtkania..
On dużO mÓwił, a ona milczała...
ChOdzili na spacery
ChOciaż byłO zimnO, im tO nie przeszkadzałO..
ObOje wiedzieli żę to nie są zwykłe spOtkania...
Już wtedy nie mOGli znieść rOzstania
On prÓbOwał ją wziąść za rękę
Ona sie Opierała.
Lecz pO paru dniach rękę mu pOdała..
. I wkOńcu stałO się Dla ObOjga dnia pięknegO
Wtedy On jej wyznał miłOść spytał czy będą razem
Czy pójdą za wspólnym drOgOwskazem
Nie wiedziała cO pOwiedzieć chOciaż czuła tO samo..
Jej serce w JegO, a JegO w jej Sercu zamieszkałO..
I są dO dziś razem..tO sie nigdy nie skOnczy
Żadna siła ich nie rOzłączy...
Czy aby napewno nic ich nie rozłaczy..... :mysli: pokaże czas,,;]