photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 27 WRZEŚNIA 2011

Zgodnie z "tradycją" mojego fotobloga,jak co rok wrzucam zdjęcie tortu urodzinowego (tym razem 2). Z lekkim opóźnieniem,ale wcześniej się niestety nie dało.

 

Dziękuję za ten weekend.

Mogłam odpocząć,przypomnieć sobie czym jest śmiech.

Żałuję,że nie mógł trwać dłużej,naprawdę...

 

 

Czas mija zdecydowanie za szybko,

czasem chciałabym znów być mała,

cieszyć się z drobnych rzeczy od losu.

 

W dzień urodzin przeglądałam z Mamą zdjęcia...

Pół dnia patrzyłam na siebie sprzed 16 lat.

Dlaczego czas nie może stanąć w miejscu?

Może wszystko byłoby zupełnie inne,

gdyby zaczęło się na nowo?

 

 

 

 

Nie tak sobie wyobrażałam te 3 lata.

Myślałam,że będzie dobrze,

że znajdę swoje miejsce...

Koszmar zaczął się na nowo i to jest przerażające.

 

 

 


Przeraża mnie czasem jak 1 wiadomość

potrafi zburzyć wewnętrzny spokój,

sprawić,że ciało przeszywają ciarki

a zamykając oczy myślisz:

"Tylko nie to..."

i masz ochotę zacisnąć paznokcie na skórze

aż do samej krwi.

 

 

 

Chciałabym wrócić do Włoch.

Zapomnieć o problemach,

odpocząć,żyć w innym świecie.

Ten tydzień na przełomie kwiecień-maj

dał mi tyle dobrego.

Mija 5 miesięcy,a ja wciąż żyję

Florencją,Wenecją,Rzymem,tą atmosferą...

 

 

 

Mimo wszystko jestem szczęśliwa.

Może w życiu jednak jest jakieś przeznaczenie?

Kto by pomyślał,że zwykły przypadek,coś po czym

nie spodziewałbyś się niczego nadzwyczajnego

nagle przywraca Ci marzenia,stawia do pionu,

wywołuje na twarzy uśmiech,sprawia,że

nie możesz zasnąć w nocy.

Zupełnie jak kilka lat temu.

W sercu rodzi się nowa pasja,szczera miłość,

nie wymuszona niczym,nie zmuszająca do poświęceń.

I to jest w życiu piękne...

 

 

 

 

Jest kilka osób,którym dziękuję.

Za to,że są przy mnie.

Ryuu

Mama

Tata

Ola

Balto

 

To oni nadają sercu rytm...

 

 

Żałuję trochę,że już kończy się wrzesień...Kocham ten miesiąc.

 

 

Muszę poukładać wszystko w głowie,

bo to się po prostu nie mieści.

Jeden wieczór,Twoja słabość,

Te kilka miesięcy.

To za dużo jak dla mnie...


Tak, mam coś w sobie z Cortazara,
coś z niemowlęcia, coś ze starca,
mleczną biel tkanki, krwi amarant,
ot - pół człowieka, pół - padalca.

 

 

 

 

 

Girugamesh - Arrow

 

 

 

 

 

 

Skończyło się jak zawsze - skrzętnie układana w głowie treść notki wyparowała,gdy tylko zasiadłam do pisania i został tylko powyższy bełkot...


Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika xkamisorixnoxkanashiix.