Here we are and I can't think from all the pills, hey
Start the car and take me home
Here we are and you're too drunk to hear a word I say
Start the car and take me home
Mówiłam już o tym uczuciu Agacie. Dziwne. Jakby nic nie zostało. Kompletnie. Wiem, to bez sensu. Mam kochną mamę, której mogę w zasadzie o wszystkim powiedzieć. Brata, który chociaż z zamiłowania wkurwia mi banię, nie jest taki zły. Agatę, Przemka, Cukra, Elizę też... I Basię, która nawet nie potrafi zapalniczką działać. Mimo to pustka jakaś mnie ogarnia. Wieczorem, kiedy już wszystko ucichnie, kompletnie, zostaję sama. Chociaż nie jestem. Ja pierdolę - jedyne, co przychodzi do głowy. Powinnam się zdrowo jebnąć. Bez wulgaryzmów nie potrafię teraz nic wyrazić. Cofam, ostatnio mówienie idzie mi coraz lepiej. Nigdy nie będę mówić tak swobodnie, jak piszę, ale zawsze mogę się starać. Irytuje mnie swoją drogą to, że teraz pisanie o swoich uczuciach, jest kojarzone ze szczeniackimi miłościami przez GG. Niektórym, tak jak mi, tak jest łatwiej. Chciałabym żyć w epoce listów. Amen.
I'm still waiting for...