wstawiam to znowu, bo lubię.
i naprawdę nic nie mam. muszę prztestować aparat,
nastukam najwyżej jakichś rękojebek.
to, co dzieje się ostatnio z moją wyobraźnią przechodzi ludzkie pojęcie ;o raz, że mam jakieś chore wyobrażenia dotyczące mojego życia, dwa kompletnie mi odbija w snach. no weźcie. hahahah, nie mogę tego tu opisać, bo nawet fakt, że to SEN nie złagodziłby tego, czego dotyczy. no ale jest słodki i temu zaprzeczyć nie mogę. cóż, to tylko sny. ja mam swoją rzeczywistość, z którą muszę się uporać.
do kościółka idę na 10:30, bo tak trzeba, to nawet lepiej. później, jeżeli będzie mi się chciało czas poswięcić, to może kogoś na zdjęcia wyciągnę. zobaczymy.
I znowu wróciła do mnie czarna wizja