Kocham to zdjęcie. Niby nic a jednak taki skarb.
Jeden z fajniejszych , jak nie najfajniejszy czas w moim krótkim życiu.
Wszystko było proste, otaczali mnie ukochani ludzie.
Nie wszystkich doceniałam, dostrzegam to jednak tylko po czasie.
Bo wtedy mi się wszystko należało . cały świat byl u mych stóp.
Nie byłam sama ani samotna. Ani przez ułamek sekundy.
MIałam numery tekefonów pod które mogłam walić jak w dym nawet w środku nocy.
i wiedziałam ,że nie będzie to z łaski, z poczucia obowiązku,
tylko z poczucia ludzkiej życzliwości, miłości. różnej miłości,
źadnej nie doceniłam. Dzisiaj mój świat wygląda jak wygląda.
Sa ważni ludzi, nawet bardzo, ale przeminęło coś,, Cos za co oddałabym prawie wszystko.
W waszych sercach nie ma miejsca dla mnie . Sama zasłużyłam, wiem.
Przepraszam. Za wszystko. Bardzo przepraszam.
Dziękuję, że jesteś teraz. Bywa ciężko, nie spodziewałam się , że aż tak bardzo może być ciężko.
ale jesteś , jedna z nielicznych szczerych osób, nie tych na chwilę, na rok , na dwa.
Bywa tragicznie. Czuję pustkę większą niż największą, ale dziękuję , za wszystko,
za każdy dzień akceptacji mnie, za czułe słowo, dotyk , pomoc i obecność.
to by było na tyle z nocnej bezsenności, która trwa od miesiąca. Chcę przespać 8godzin bez obudzenia, bez dręczących snów.