"To był dziwny rok. Dziwny to chyba idealne określenie. Pełen zarówno złych jak i dobrych sytuacji. Wielkich zmian i decyzji. Pełen niespodzianek, rozczarowań, nowych ludzi, pochopnych decyzji zarówno negatywnych jak i pozytywnych. Trochę niszczący, ale niszcząco wzmacniający. Zdecydowanie wzmacniający."

***

Styczeń:

Przywitały nas plany wesela. 

Wielkie niespodzianki, emocje, radość...

Luty/ Marzec:

Wszystkie plany i marzenia legły w gruzach. 

Wielkie smutki nadeszły.

Wielkie życiowe zmiany. 

Zakaz od lekarza...

Zwiedziliśmy: 

Pałac Marianny Orańskiej, Srebna Góra, Zamek w Zagórzu, 

Międzylesie, Czechy, Karpacz, Wojanów, Zamek Czocha, 

Kwiecień:

Życie toczyło się dalej.

Dni spędzane w Ogrodzie Botanicznym. 

Wielki projekt dla Pani Burmistrz! 

Pierwsze Święta...

Maj:

Impreza ze świetnymi ludźmi.

Wypadzik na komisariat, o którym do dziś huczy cała uczelnia ;p

Pyszne śniadanka serwował mi chłop.

Przypadkiem wylądowałam na Fitnesie i spotkałam starych znajomych,

z którymi mieszkałam w tym samym miasteczku, a spotkałyśmy się 

w wielkim mieście. Świat jest jednak mały ;p

Słodki sąsiad Pan Kot, który witał mnie od bramy.

Zwedziliśmy:

Bolków, Świny, Mysłakowice, Karpniki, Sztolnie Kowary,

 Zamek Książ i Palmiarnia, Podziemne miasto Osówka, 

Sztolnie Walimskie - kompleks Rzeczka, 

Czerwiec:

Spokojnie, choć dynamicznie przez sesje... 

Odbiór chłopa z pracy prosto na SOR. 

Chill nad morzem. 

Wypad nad jezioro z G i M.

Zwiedziliśmy:

Pobierowo, Świnoujście, Sława,

Lipiec :

Najwspanialszy miesiąc.

Wymarzona praca. 

W końcu robiłam to co kocham. 

Trafiliśmy przypadkiem w Karpaczu na dzień straży.

Najpiękniejszy hotel na ziemi znalazłam.